myśli majowe (VII)

estel

 

 

Świt, Aleksandrze, to szaleństwo,

które już widziałeś. Wywołuje dzień,

niezmienny lęk przed powstaniem.

Z dachu świata nie widać podłogi,

więc zejdziesz

 

i staniesz, Aleksandrze, w obronie rudej

Maj, której pomyliły się kierunki. Nie

prowadzi jej biały szlak, odkąd zabrali

wiatr i myśli, że wszystko trwa tak długo,

jak długo trwa chód.

 

Krok, Aleksandrze, to przeniesienie

ciężaru z planu na uczynek. Z każdym

coraz trudniej je policzyć, łatwiej

zostać pomylonym.

 

estel
estel
Wiersz · 15 maja 2009
anonim
  • M.
    Podoba mi się metaforyczność w tych myślach. Czyni je bardziej poetyckimi od poprzednich.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    całość bardzo dobra z tym że ostatnia wyśmienita:)

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Obrać odpowiedniego Aleksandra; Suworowa? Sołżenicyna? Cara? Fredrę czy Wielkiego? A może Puszkina?

    "Wywołuje dzień,
    niezmienny lęk przed powstaniem."

    W końcu klaskał jak carscy weszli do Wawy - ładnie i tak dostojnie brzmi z tym "Aleksandrze", ale tylko brzmi i przerzutnie kuleją.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marcin Sierszyński
    A tu się zgadzam wyjątkowo z Barłogiem. : )

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    zgadasz, nie zgadzasz, kogo to obchodzi ;p. mi się, wyjątkowo podoba. wyjątkowo- do tej pory raczej doceniałam, niż wkręcałam się w poetykę Twą, droga Estel.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marcin Sierszyński
    Ale te myśli majowe bywają z czasem nudne. 2-3 teksty wystarczyłyby do docenienia tekstu. Rozwlekanie i powtarzanie wątków (z tą... rudą!!!) to odgrzewanie kotletów. Ot co.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Racja Les - to so "Gwiezdne Wojny" episode148 "Klony pod klonami"

    · Zgłoś · 15 lat