on:
Stałem i czekałem
w tym czasie
sprawdziłem wszystkie
guziki oczu
czystość butów
wciagnąłem powietrze jak
bym mógł wessać siebie
ona:
Szłam gotowa, myślałam
w tym czasie
jeśli będzie to będzie
patrzyłam jak duchy
siedzą na ramionach ludzi
cała istota rzeczy mówiła
o niepewności
o przyszłości
o trosce
dotarłam
czas:
dwa ziarnka
jedno biegnie drugie stoi
zderzą się
rozlecą dalej
Nie przekonuje mnie ostatnia część "czas", czegoś mi w niej brak....chyba ,że autor zostawia możliwość peelom na to aby "zderzyli się " ponownie. Pozdrawiam
ona- ja sobie czytam niepewną trzpiotkę.
czas- jak to czas. prawdziwy do bólu.
ładnieś wrócił.
dwie istoty- każde inne- trudno skleić w jedno
"patrzyłam jak duchy
siedzą na ramionach ludzi" - o tak :)
piąteczka - za klimat - taki Twój
zastanowiłeś mnie podziałem na istotę perspektywy spojrzeń, i spojrzenie ze strony : ona i ona - dość kalkowe jest, natomiast wkręcenie w tę parę spojrzenia czasu .. no , z tego to musiał wyjść wiersz.