tektonika uczuć

effata

bywamy chwilochłonni

z przymrużonym okiem

pomarszczoną brwią na logikę


znów określa nas dotyk

słowa wnikną w spojrzenia

zwichrzonych godzin całą minutę


w istocie pytań chowamy słonia

choć odpowiedzi uciekają  bokiem


niepewnością spraw

rozbieramy tajemnicę do naga

co myślom zakłada stumilowe buty

ostrość tracąc w dwóch krokach


proszę

utońmy w marzeniach

zanim upijemy się losem bez zasad

effata
effata
Wiersz · 21 maja 2009
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Pierwsza strofa ładnie komunikuje się z drugą zawiązujac dialog z czytelnikiem (ze mną znaczy) dystych potem sprowadza na ziemię, i opowiada o nieumiejętności konkretnego dialogu z konkretneym dialogobiorcą - to in plus. Potem mam enigmę, do której potrzebne będą;
    - kij jako element porównawczy (patrz historia kanału sueskiego)
    - wódka jako rozpuszczalnik dla mas plastycznych zatytułowanych " Mózg przed pracą zbiorową"
    Zatem, przed każdymi drzwiami pozostaje lęk przed rzeczywistą postacią urzędnika, dla którego my nie mamy współczucia, a on nas nienawidzi. Sprawą do załatwienia, widzimy coraz mniej - co nie znaczy, że nam się nie udało. I owszem! Stąd radość i libacja ostatniej strofy uwikłanej w wyżej podaną wódkę. Wniosek - patrz na urzędnika jak na brata, a jedzenie ryb stanie się przyjemną koniecznością.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Ir
    ..."w istotności pytań chowamy słonia:...nie nie prosciej _ w istocie ! ?

    Dla mnie tylko to"
    "niepewnością spraw


    rozbieramy tajemnicę do naga

    co myślom zakłada stumilowe buty

    ostrość tracąc w dwóch krokach"

    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 15 lat
  • M.
    Jak dla mnie trochę za bardzo przegadany ten wiersz. Podoba mi się pierwszy wers, ale po takim początku chciałoby się trochę lepszej kontynuacji. Nie bardzo też rozumiem, dlaczego tektonika w tytule, chyba że chodzi o, hm, jakiś proces tworzenia.
    Jeżeli chodzi o treść to też niestety nie zachwyca, brakuje jakichś perełek. Nie sposób odnieść wrażenia, że wiersz mógłby być lepszy, choć należy docenić, że próbuje traktować o uczuciach w sposób niebanalny.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marcin Sierszyński
    Ojej, jakie to natchnione. Żale sprzedane papierowi. To nie jest to, czego się oczekuje. Nie w takiej formie!

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    zwichrzone...co?

    · Zgłoś · 15 lat