choć śmierć po piętach już mnie skrobie
wciąż czuję twoje dłuto panie
póki nie jestem jeszcze człowiek
Durna niech w blokach pozostanie
wara od moich powiek
odnajdę tych co w ciszy wyszli
grzech bardziej boli niźli kara
więc cierpliwością panie błyśnij
Głupia niech pozostanie w marach
wara od moich myśli
jeszcze mi tyle pieśni śpiewać
i w tylu deszczach w ziemię rosnąć
więc szepnij Nagłej niech się miewa
choć wiem jak trudne to rzemiosło
tak mnie podlewać
kiedyś doczekam wypogodzeń
sam obiecałeś nawróconym
obrysem kredy na podłodze
wyznaczę bliskim swoje piony
ból załagodzę
dałabym "zostanie", bo się wtedy mniej rytm łamie.
Wychodzą Ci te wiersze o Bogu. Jak dla mnie idealnie wpasowałeś się w formę tego wiersza, pięknie płynie. Do fragmentów bym się przyczepiła ("choć wiem jak trudne to rzemiosło / tak mnie podlewać" mnie nie przekonuje; tak samo jak przeplatanie się motywów troszkę niekonsekwentnie). Puenta tyż mogłaby być mocniejsza, ale z całością zdecydowanie jestem na tak.
a co do motywów to nie wiem o czym do mnie piszesz:)
Motywy: Durna, Głupia i Nagła (szkoda, że nie ma w czwartej strofie) i zakończenia strof pierwszej i drugiej (szkoda, że nie ma w trzeciej).
tylko te motywy w trzech pierwszych(durna,głupia...) dotyczą jej niezależnie ode mnie w ostatniej to ja zdecyduję jaka będzie:)
co do zakończeń strof... chyba masz rację -chodziło mi tylko o mowę i mysli,mógłbym w trzeciej cos wspomnieć o uczynkach:(
Te trzy Panie pasują mi do trzech pierwszych bardziej niż czterech, ale tej "wary" właśnie mi zabrakło w trzeciej.
"szuranie za plecami, czyli człowiek w glinie"
"kiedy dłuto rzeźbi język"
kurcze, no nie mogę się skupić, bo mi Bilbo Bagins gada za plecami!
ale poczekam Oranżadówna na dalsze propozycje:)