udajesz naciągając stal na twarzy
jeszcze mocniej by nikt nie zauważył
że zbudowano cie z płatków pierwiosnka
uciekasz jak najtrwalej by nikt nie
zabrał ci ostatniej cząstki bieli
jesteś sam w sobie płomieniem
wypalisz się
prędzej czy później
żyjesz by trwać wciąż w tej samej
niedokończonej bajce
pochowaj
swoje
marzenia