You will never walk alone (wiersz)
redsquare
tekst już tu był, potem się zmył, ale na czyjąś prośbę wklejam go ponownie :)
JK
Piąta rano. Na stacji moskiewskiego metra ruda suka
i sprzątaczka. Kobieta wie, że za chwilę zleją się z tłumem
i przestanie być z psem sam na sam,
ale nie zamierza go dotknąć. Czuje lęk, że zarazi się
jakąś chorobą, zapali od rudego płomyka
i będzie równie widocznym celem.
Kiedy sprząta puszki po piwie, myśli: tej nocy
po raz kolejny spotkał chłopaków.
Śledzili cudzą grę w pubie, potem
nastąpili na kulawą nogę. Dwa do zera,
zawszona suko, pobudka!
Teraz jeszcze leżą w łóżkach
bez czerwonych koszulek Liverpool FC. Śni im się
przejmujący chłód, wiatr wzbudzony
przez odjeżdżający pociąg,
oślepiające płomyki świateł.
Piąta rano. Na stacji moskiewskiego metra ruda suka
i sprzątaczka. Kobieta wie, że za chwilę zleją się z tłumem
i przestanie być z psem sam na sam,
ale nie zamierza go dotknąć. Czuje lęk, że zarazi się
jakąś chorobą, zapali od rudego płomyka
i będzie równie widocznym celem.
Kiedy sprząta puszki po piwie, myśli: tej nocy
po raz kolejny spotkał chłopaków.
Śledzili cudzą grę w pubie, potem
nastąpili na kulawą nogę. Dwa do zera,
zawszona suko, pobudka!
Teraz jeszcze leżą w łóżkach
bez czerwonych koszulek Liverpool FC. Śni im się
przejmujący chłód, wiatr wzbudzony
przez odjeżdżający pociąg,
oślepiające płomyki świateł.
przysłano:
26 maja 2009
(historia)
przysłał
redsquare –
26 maja 2009, 14:38
autoryzował
electricdog –
27 maja 2009, 21:46
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się