Śniło mi się, że coś jest z tobą nie tak. Ty mówiłeś: ze mną
wszystko w porządku, to tylko sen.
A ja myślałam, że coś pęka naprawdę (jakaś żyłka
albo równoleżnik). Myślałam: kiedy się obudzę, słońce
być może już zawsze będzie czerwone jak krew
i świt pod znakiem hinduskiej swastyki.
Teraz inni Bogowie podają sobie
moje ciało z rąk do rąk. Dla nich
mam tylko początek. W każdym
na nowo wrócę do ciebie, w obcych postaciach.
Wtedy i ty poczujesz: coś jest nie tak. Być może
obudzisz się w nocy, z krzykiem barbarzyńcy
każesz nie swoim Bogom ucinać ręce.
Droga do Indii
redsquare
redsquare
Wiersz
·
30 maja 2009
Śniło mi się, że coś z tobą nie tak. Mówiłeś:
w porządku, to tylko sen.
"czerwone jak krew " - na czerwonym można poprzestać
i "Bogom" na końcu powinno był z małej
jeśli chodzi pod względem interpretacyjnym, to cóż... nie mam punktu zaczepienia.
serdecznie