Bieg życia zwolniony
Zanurzenie ciał w horyzoncie
Falujące odbicie
Czerwonej matki nocy
Unoszę się nad wodą
Przezroczyste dłonie
oplata ciemnośc
Ognista osnowa
Kanał w przestrzeni otwiera się
Po
drugiej stronie kosmiczna toń
Brama zdań
Szept wieczności
Wdycham
głęboko
Wnikam
Spirala Ognia
Przenika mnie
Wiruje
Wokół
Głęboko w inny świat
Przechodzę
Między słowami
Szukam
siebie
Głęboko w inny świat
Przechodzę
Ogień żywy ogarnia mnie
Przez
tunel wąski przeciskam się
Nagle skok i chwila milczenia
Lot rozpadam
się
W żarzące cząsteczki i gwiezdny pył
Spirala Ognia
Przenika
mnie
Wiruje i znika
Głęboko w inny świat
Przechodzę
Spadam
bezwiednie
W toń wieczności
Głęboko w inny świat
Przechodzę
Teraz już
nie ja
Teraz już nie ty
Spirala Ognia
Okrąg wody
Czysty
byt
Kosmiczna Matko
Utul mnie
W ramionach twoich
Rozpływam
się