BYŁ NIEWINNY
I PIĘKNY
NIE PODDAWAŁA SIĘ
MIAŁ DELIKATNE DŁONIE
GŁADKĄ SKÓRĘ
KOCHAŁA GO
DOTYKAŁ MNIE
CHOĆ JESZCZE NIE ISTNIAŁAM
MÓWIŁA MU O MNIE
CHCIAŁ MNIE POZNAĆ
POCAŁOWAŁ JĄ
BYM POCZUŁA GO
TAKI KRUCHY
JAK MOTYL
DAŁ MI MIŁOŚĆ
CHOĆ MNIE NIE BYŁO
BYŁ NAJPIĘKNIEJSZY
ZROZUMIAŁA
ŻE NIE MOŻNA MIEĆ NADZIEI
NIE POMOGLI
CHOĆ BŁAGAŁA