Metamorfoza (wiersz)
Maciej Borowski
lepiej samemu zobaczyć.
METAMORFOZA
Kiedy widzę nas w snach obok siebie
Przerażenie traci swój sens
Zaczynam wierzyć że to prawda
Że w przyszłości wiara stanie się snem
W wielkim pokoju gdzie przerażenie
Gdzie półmrok niszczy wszystkie idee
Ktoś zdmuchnie świeczkę naszego cierpienia
Zapali lampkę wspólnego istnienia
Metamorfoza naszego umysłu
Niespodziewanie szybko zmienia się
Wiara z nadzieją ścigają się
Z myślą że coś wreszcie stanie się
Że w wielkim murze powstaną drzwi
Przez które przejdę ja lub ty
Na drugą stronę abyśmy my
Mogli przeżyć swe najskrytsze sny
Kiedy widzę nas w snach obok siebie
Przerażenie traci swój sens
Zaczynam wierzyć że to prawda
Że w przyszłości wiara stanie się snem
W wielkim pokoju gdzie przerażenie
Gdzie półmrok niszczy wszystkie idee
Ktoś zdmuchnie świeczkę naszego cierpienia
Zapali lampkę wspólnego istnienia
Metamorfoza naszego umysłu
Niespodziewanie szybko zmienia się
Wiara z nadzieją ścigają się
Z myślą że coś wreszcie stanie się
Że w wielkim murze powstaną drzwi
Przez które przejdę ja lub ty
Na drugą stronę abyśmy my
Mogli przeżyć swe najskrytsze sny
słaby+
13 głosów
przysłano:
19 grudnia 2000
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się