liczy się tylko to co robisz, abyś w końcu przekonał się że
taniec mieści się w kroku a cena w oczekiwaniach
przyjdzie mi ją zapłacić jeżeli poczekam.
zbieg okoliczności sprawił że drogi nam się zeszły
ceny podwoiły a krok stanął w miejscu, które nazywamy domem.
ustawiając mnie na przeciwko drzwi zamkniętych
na wszelkie sposoby otwierałem okno. na nic to.
lester bowie zagrał ostatni raz kiedy byłem dzieckiem,
długo szukałem. taniec niczego mi nie tłumaczył.
i ja tak sobie myślę, czy nie byłoby lepiej w pierwszym wersie:
"liczy się tylko to co robisz, abyś się w końcu przekonał" - i to że przerzucić niżej, a może zrezygnować. ale to już kwestia puderniczki.
taniec mieści się w cenie oczekiwań
przyjdzie mi ją zapłacić jeżeli poczekam.
zbieg okoliczności sprawił że drogi nam się zeszły
koszty podwoiły a krok stanął w miejscu, które nazywamy domem.
ustawiając mnie na przeciwko drzwi zamkniętych
na wszelkie sposoby otwierałem okno. na nic to.
lester bowie zagrał ostatni raz kiedy byłem dzieckiem,
długo szukałem. taniec niczego mi nie tłumaczył."
Trochę pogmerałem bo;
" taniec mieści się w kroku a cena w oczekiwaniach"
ten krok, jawił mi się dosłownością miejsca przyrodzenia, a nie snującego się w rytm poloneza szurańca butami. Wsadziłem też łapy w drugą strofę rozmieniając cenę na koszty - niby nic, a nie kłuje. Smakowity początek objawienia na "wywrocie" - dzień dobry !