migdałowy zapach się zgarbił
poczuł się nieswojo przy nim
pochował aromat w kieszeniach
i nic a nic nie mówił
on niczym rumak stanął dęba
milczał przez chwilę szukając zapachu
gdy go nie znalazł polazł w dal siną
i przepadł na długi czas
migdałowy zapach aromat wypuścił
odkrył przed światem swe piękno
które w jego zapachu
notorycznie upajało
on znów powrócił by poczuć
zapach migdałów cudny
migdał znowu się ukrył
bo innym był on od innych
a on po prostu nie widział
czuł tylko i słyszał
więc łzy zbierał do pudełeczka
by dotknąć ich czasem i poczuć
poza tym tyle tu migdalenia, że wyrzygać się idzie : P
"on niczym rumak stanął dęba" nie wiem czemu ale cholernie mnie ten wers irytuje.
cóż. z każdą próbą będziesz coraz lepszy; )
poczuł się " - takie się się to strasznie wybija i wprowadza sztuczność, tekst przestaje płynąć, a jedzie po bruku.
"w dal siną" a inwersja tu po co?
"bo innym był on od innych" - wyszczególnienie "onego"? a po co?
wielokropek z końca od razu do kosza.