dwie

Anna Nawrocka

„Są we mnie dwie kobiety (…) Zmagają się we mnie przykładna pani domu i prostytutka.”
P. Coelho 11’


czesząc pasma zaglądam w jej oczy
iskrzą się wypalonym papierosem.
fanaberią skazańca.
tiul welonu goreje haftem
richelieu wyciętych źrenic
płótna przymkniętych powiek.

naciera popiołem z popielniczki
żałując -
kroi chleb. przed pierwszym
cięciem znak krzyża.
pędy cierniście wyznaczają szlak.
korona płonie.



 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie+ 2 głosy
Anna Nawrocka
Anna Nawrocka
Wiersz · 18 czerwca 2009
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    kapitalnie, trzeba dobrze poczytać,by zrozumieć,ale właśnie o to chodzi mam nadzieję,podoba mi się bardzo metafora o źrenicach,super

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Łukasz Radwaniak
    Ciekawe połączenie w bohaterce lirycznej sacrum i profanum.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Kuba Nowakowski
    prawie zawsze mam problem z kobiecą poezją... bardziej namalowane, niż napisane

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    ja rozumiem, że męka - ciernie i korona jasno o tym mówią, ale te pędy tak o! sobie nagle wyrastają.

    poczekamy, co inni wywrotowcy powiedzą. mam nadzieję, że coś NAPISZĄ :>

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Anna Nawrocka
    ażesz. co się wszyscy mocy cytatu czepiają ;) toć sama go sobie wyciełam z kontekstu. usunęłam to co zbędne i przydługie. napisałam na górze strony i popłynęłam słowem w dół.
    fanaberia zostaje :)
    jest sobie panna młoda. w sukni bielusieńkiej jak śniego Kilimandżaro siedzi przed lustrem.
    przygotowaniado ślubu. czy decyzja była słuszna? w końcu są w niej dwie kobiety - przykładna żona i prostytutka. dwoistość. która z nich okaże się silniejsza? jak ona sie czuje? powinna być szczęśliwa. ale. jest ale. nerwowy papieros. welon jest wykonany techniką richelieu - puste miejsca źrenic, płaszczyzny powiek. nie wiem co tutaj można jeszcze dopowiedzieć :)

    migawkę dalej. przykładnie i po chrześcijańsku pierwsza z nich powinna prowadzić dom, dbac o rodzinę. tak, tutaj chciałam wrzucić troszkę typowego myślenia na temat "gosopodyni". popiół odczytany rewelacyjnie :) chociaż to mi się udało.
    nie ma dobrej ani złej. wszystko jest odcieniami szarości. wiele zależy od intensywności i nasycenia barw.

    myślałam, że pędów wyjaśniać nie trzeba. masz je dalej w koronie :) koronę cierniową miałam na myśli. jest symbolem męki. nowe pędy świadczą o tym, że ból się nasila, wychodzi poza głowę, ogarniając ciało. tak się zastanawiam, czy to nie jest dobry materiał na cykl.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    cytat mocny, ale pierwsze czytanie miałam bez niego i zrobił mi się mały mętlik w głowie ;) tekst krótki, ale ma momenty, których można by się było pozbyć, bo np. "fanaberią skazańca" - to w zasadzie niewiele wnosi, a mnie osobiście nudzi, bo chce iść dalej, a tutaj moment "lustrzany" się przeciąga.

    "tiul welonu goreje haftem
    richelieu wyciętych źrenic
    płótna przymkniętych powiek. " - z tym się przyznam, że mam interpretacyjny problem. haft richelieu jako gazeta? czy jest tak rodzaj haftu? no nie znam się w tej dziedzinie. tu bardziej kombinuje niż interpretuje - że niby ta czesząca to jeszcze haftuje, tu jest to rozdwojenie? bo tamta zła z tradycyjnym rekwizytem - papierosem, a ta "Matka-Polka" to musi od razu haftować i zajmować się typowymi zajęciami udomowionych kobiet? nieco to podchodzi pod takie stereotypowe patrzenie.
    czyli ta dobra haftuje sobie welon - symbol ślubu - bo ona chce się ustatkować, te źrenice to będą oczka jakie się zostawia? nieco drastycznie to brzmi ;)

    popiół - pokuta

    "pędy cierniście wyznaczają szlak." - a skąd te pędy? no chyba nie z chleba? chyba że mowa tu o dzieciach, ale to chyba zwykle odnogi były, czy coś takiego?

    z jednej strony bardzo mi się podoba, a z drugiej komplikacje przy hafcie zdenerwowały.

    · Zgłoś · 15 lat temu