droga
motyle z pobocza wypatrują przechodniów
percepcyjnie przecierając oczy
zamglona mozaika obrazów
to z nimi podróżujesz w podbrzuszach
/na stopa/
w kocich łbach kodując melodię
piosenki na długą drogę
maszeruję deformując rzeczywistość
zmieniony tekst kaleczy język
ostrymi krawędziami słów
mieszczę się w horyzontach
rozpinając stożki wygasłych wulkanów
między prawą a lewą dłonią
zachodami powiek szepcząc
ćmom nieśmiałą prośbę
wybrukuj mną drogę
percepcyjnie przecierając oczy - no do tego bym się przyczepiła, bo to jednak już podchodzi pod kombinowanie. niby ładnie brzmi, ale jednak tu się coś gryzie. czasami prostota jest lepszym wyjściem.
ciężkie?
w okolicy Lubania (i mojej) mamy trochę wulkanów i zdarzają się jeszcze drogi brukowane kostką bazaltową, potocznie nazywaną kocimi łbami :) najczęściej można na takie drogi trafić w okolicach stacji kolejowych. w Zgorzelcu pod asfaltem też jest kostka :) i w Görlitz i u mnie w Zawidowie.
jeżeli staniesz na wzniesieniu w mojej okolicy i rozłożysz ramiona między nimi zamkniesz co najmniej dwa stożki wulkanów, brzmi egzotycznie.
wyszedł mi lokalnie patriotyczny wiersz...
brukowanie drogi... bazalt jest trwały, może nie jedzie się nim 160km/h, komfort jazdy też nie jest zachwycający, kołysze i kolebie i działa na dzieci usypiająco, a jednak dziura w takiej nawierzchni bywa rzadkością - można jeździć czołgami, ciężarówkami a on trwa przez dziesięciolecia...
piękny i gładki asfalt się wykruszy, pod spodem będzie bazalt.
ja jestem bazaltem :)
fajne są teksty, w których trzeba myśleć, sięgać do słownika, które umożliwiają naukę - tylko musi istnieć możliwość wpadnięcia na rozwiązanie zagadki ;)
serio.
ileż razy zastanawiam się nad tym dlaczego inni pieją z zachwytu, kiedy ja nie bardzo wiem o co chodzi ;)
serio.