czuj czuj
krople mleka
przeczuj
wiosną dziewczętom
nabrzmiewają listki
i się gubią
późną jesienią
patrol harcerski
znajduje majtki
na obnażonych drzewach
następstwo czasu
przegryzł psiząb
nie jest symbolem niewinności
pomimo barwy dodawany
do rosołu
jako cebula
czuwaj
krople mleka
przeczuj
wiosną dziewczętom
nabrzmiewają listki
i się gubią
późną jesienią
patrol harcerski
znajduje majtki
na obnażonych drzewach
następstwo czasu
przegryzł psiząb
nie jest symbolem niewinności
pomimo barwy dodawany
do rosołu
jako cebula
czuwaj
czyli gotujemy sobie naszą roślinkę z mlekiem, jak Kozacy i w międzyczasie snuje się historia i przechodzimy do rosołu. jednak nie rozumiem puenty, w zasadzie czuję się rozczarowana na końcu. bo brniemy przez cały wiersz, rozwiązujemy zagadki, a na końcu...? klops?
Czerwona oranżado - brawo!
Puenta wydawała się zbędna.
Puentując; czuwaj! Do wiosny.
Pozdrawiam serdecznie.