żyj

Kuba Nowakowski

oddychasz pustym łóżkiem

wdech wydech przekleństwo

sufit nie chce wejść w dialog

 

noce zmarszczone palcami

palce gnębione zębami

wszystko pachnie zniczem

 

rano usypiesz sobie górkę szczęścia

z niewysłanych listów które

pisałeś po ciemku jak zdrajca

 

na krawędzi nowego dnia

zawieś swoje dawne plany

nie czekaj na wieczór

 

na nic nie czekaj
Oceń ten tekst
Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski
Wiersz · 26 czerwca 2009
anonim