Ad vocem

mefisto

Nie ma we mnie hardości ni pychy

Nie ja chełpię się darowanym stanem

Choć  nie zawsze gdzieś z boku i cichy

Jestem sobą i sobie wierny pozostanę

 

A że zdarzy się że ostrym skarcę słowem

Lubo krzywd skargom popuszczę wodze

Zrazu zarzut słyszę że podnoszę głowę

Żem się gniewnym naraził bardzo srodze

 

Nie o pierwszeństwo i wawrzyn mi chodzi

Wiem że, jako posialiśmy tako i zbierzemy

Bogacz i biedny jednako umiera i się rodzi

A za swe czyny przed Bogiem odpowiemy

 

Gdańsk, dn., 23.04.2009

 

mefisto
mefisto
Wiersz · 7 lipca 2009
anonim
  • tomasz
    drogi panie. ileś tam lat temu zapewne ktoś tam by się tym i może nawet zachwycił.dziś jednak idziemy do przodu. rymować też można ależ czemu nie, jednak dlaczego tak. poelcam panu tomik "kra" Jacka Podsiadły. kilka wierszy które się tam znalazło też się rymują z tą różnicą że w języku dzisiejszym bez zbędnego patosu. proszę przemyśleć o czym pan pisze. ja kolejny raz powiem nie .

    · Zgłoś · 15 lat
  • Michał Domagalski
    Za dużo gramatyczności w rymach. Co zaś do nowoczesności... Nie musi być nowocześnie. Ale nie zbyt jest dobrze, gdy jest powtarzalnie.

    Wierszyk nie zachęca, ale tylko wyłącznie dlatego, że podmiot liryczny ma zamiar wmawiać, że posiadł prawdę, że mi ją teraz wygłosi. Nie lubię takiego poezjowania. Dodatkowo zakończenie z Bogiem, przed którym mam(y) odpowiedzieć za swe czyny. Cóż!

    · Zgłoś · 15 lat
  • Justyna D. Barańska
    i dla mnie tekst zbyt wydumany.

    · Zgłoś · 15 lat