Szeroki pasek przebrzmiałej sukienki
Trochę szarości lamp błyskowych
Ty stojąca lewą nogą
Prawą stronę łóżka zagrodzono ścianą
Ot tak bo jakże inaczej byś mogła
Tak sobie przez łąkę pudełka i kurz
Szafa trzeszczy trochę inną melodią
Jakby chciała ale nie miała ochoty
Komórka komórką będzie jest i była
Okno framugę zawsze posiadało
Wiatr. a niech sobie nuci Mozarta
Czas wracać do betonowej narzuty
Znów na chwilę.
Chwilami
Kredka
Kredka
Wiersz
·
15 lipca 2009
Szeroki pasek trochę szarości
lamp błyskowych
ty stojąca lewą nogą
Prawą stronę łóżka zagrodzono ścianą
ot tak bo jakże inaczej byś mogła
przez łąkę pudełka i kurz
Szafa trzeszczy nieco inną melodią
jakby chciała ale
Komórka będzie jest i była
okno framugę na zawsze posiadło
wiatr niech nuci Mozarta
Czas wracać do betonowej narzuty
znów na chwilę
można by jeszcze zmienić tytuł, bo naprawdę jest nudny i nie zachęca do przeczytania. po drugie - chwilę powinno się odkrywać na końcu.