Literatura

sle (wiersz)

PRET

Stoję na pograniczu pustki bezsennej,
Okalam wszystko co jest pode mną,
Gwiżdżę zbawienie ciała mego,
Gwałcę podstawę świata Twego.

A Ona stoi płacze i wzgardza mym obliczem,
Kłania się nisko bogini rozpusty,
Rozkłada ręce i krzyczy, że krzyczy,
Wije swym ciałem wokół nienawiści.

Znowu przegrałem igrzyska niewiedzy,
Rozbiłem w kreski światło Twej wiedzy,
Rozpiąłem ramiona, spojrzałem w ryku,
Rozdarłem swe szczątki nieboszczyku.

Kładzie się słania, niczym muz ofiara,
Szepcze w me uszy hejnał pana,
O jej oblicze niczym dziewicze,
Chce przerwać cnotę wyścigiem.

I tak już zostało,
Cierpieć się staram,
Aby nie zawieść wrót obrońcy ciała.



słaby 8 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 2 stycznia 2001

Inne teksty autora

slemmm
PRET

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca