Biała kartka pełna mych wspomnień i marzeń
Puste wciąż w środku bez mowy, przekazu,
Tamtych ciężkich dni niepotrzebnych wydarzeń
Kiedy byłem jedyną częścią rozkazu.
Jedno słowo człowieka bez uczuć, celu
Dla którego życie nie było zabawą
Spowodowało rozpacz u ludzi wielu
Dotkniętych jednego umysłu obławą.
Mgła i zapach z cmentarnego grobowca
Uniosły się siejąc tylko strach i zamęt
Niosąc za sobą ludzkie myśli i lament.
W krzykach ludzkich słychać modlitwę wdowca,
Która nie ustaje jest dobra i szczera
Pyta się w niej o jedno: co to za era?
Sonet II
天使
天使
Wiersz
·
24 lipca 2009