odnoszę wrażenie
widząc matki ze swoimi dziećmi -
ktoś wydał mi życie bez reszty
długi czas stoję przy straganach
z gównianymi artykułami czekam
na swoją resztę
czasami kupuję za nią naszywki
zaszywam dziury na ubraniu
uszytym ze wspomnień mdlących jak twarze
miejscowych kramarzy dość osobliwych
przenikam przez ręczniki koce spodnie
dziś zapach wolności ukryty w mojej
wyczekanej wreszcie
jednak jakże mydlanej w nozdrzach
i umyśle
pękającej co sekunda
jakby bańka puszczana przez chłopca
w podartych spodenkach
na tysiące mydlanych kropel
z marzeń
reszcie
"odnoszę wrażenie widząc matki z dziećmi -
że ktoś wydał życie bez reszty
stoję przy straganach z gównianymi artykułami
i czasami kupuję naszywki na dziury w ubraniu
które ze wspomnień mdlących
jak twarze miejscowych kramarzy dość osobliwych
przenikam przez ręczniki koce spodnie
dziś zapach wolności ukryty w wyczekanej reszcie
jednak jakże mydlanej w nozdrzach i umyśle
pękającej co sekunda jakby bańka
puszczana przez chłopca w podartych spodenkach
na tysiące mydlanych kropel z marzeń"
Pozdrawiam.