moja miłość jest nieśmiała
tańczy szalona ale tylko we własnych objęciach
gdy Cię widzi gubi rozum z nagła
i się chowa w krzesło i się czerwieni
moja miłość jest prawdziwa
mówi prawdę o sobie, ale cicho jeszcze
nocą skrobie wiersze,
boi się je szeptać głośno, tylko szepcze w myśli
moja miłość jest samotna
czeka w cieniu, postukując w lustro stare
jak mam się odważyć kochać Ciebie we dnie
moja miłość jest tchórzliwa
tylko serce, co nie prosi i jak ja Cię nie pragnie
ma odwagę w wulkan Twoich oczu się zatopić
Głosu Twego słuchać i bezczelnie Cię uwielbiać
moja miłość się szamocze
i patrzy w samą siebie
jak umiera w samotności
cicho, ciszej, daleko od ciebie
moja miłośc w sny zagląda ukradkiem
bo jesteś jej bogiem i marzeniem
na boga podobno patrzeć nie można
bo się od tego umiera
wiem, że nie jestem sama jedna do 'obróbki" ale w tym skromnym przypadku przydałoby się kilka słów profesjonalnej krytyki "na temat" ...;0
P.S, przecinek się zawstydził i poszedł w bramie zrobić siusiu