ostatni dym wypluwam z płuc
wraz z nim odpływa resztka rozumu
wychodzę zza szopy
cicho jak wszechobecna nocna ciemnota
u Kowalskich nie pali się światło
jak dawniej
stoimy w kolejkach
obserwując lśnienie
szkoda że na powiekach
błądzę w ciemnościach
wkoło domy
w nich przeszłość
nie szukam tam siebie
przyszłość tu taka niewyraźna
blada jak crack
młodość
ona ją dobrze zna
gaśnie ostatnie światło na alei
za wcześnie
złudzenia
'zapowiadali u nas deszcz na jutro
jak będzie padać to raczej nie odejdę
tajfuny znowu szaleją'
obserwator nie szuka
Raoul Duke
Raoul Duke
Wiersz
·
12 sierpnia 2009
-
tomaszcalkiem niezly. akceptuje i jeszcze do niego powroce