Ostatnie spotkanie

Jan Stanisław KICZOR


Ostatnie spotkanie

To jakaś dziwna była stacja
Przez senną marę nienazwana,
Wśród winobluszczu i w akacjach…
I ty. Z tą książką na kolanach.

Profil twój utknął na peronie,
Gdzie rozkład jazdy w pajęczynach,
A semafora ostry płomień,
Jakby na chwilę czas zatrzymał.

W tej cichej stacji, nienazwanej
Wzajemnych spojrzeń strumień więził,
I wiem, że to jest pożegnanie
- Nadjeżdżający pociąg rzęzi.

Na różnych, los nasz, czeka stacjach,
Więc już nie powiem - do widzenia,
Jak ten winobluszcz i akacja,
Ty się zmieniłaś. Ja się zmieniam.

Jan Stanisław KICZOR
Jan Stanisław KICZOR
Wiersz · 19 sierpnia 2009
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Na całe szczęście nie wszyscy grają w białe.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Panie Janie, "nie nazwana" w 1 i "nienazwanej" w 3?

    Pana wiersze czyta się przyjemnie, już pisałam w poprzednim komentarzu, dlaczego. A do pociągów i stacji, z różnych względów, mam szczególną słabość.
    "Jak ten winobluszcz i akacja,
    Ty się zmieniłaś. Ja się zmieniam." - ładnie oddany proces zmian, a zwłaszcza ich tempo.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Rita
    Bardzo, panie Janie, bardzo .

    · Zgłoś · 15 lat
  • witek2
    fajne. spodobał mi się twój wiersz. nawet nucę sobie przy nim. przepraszam.

    · Zgłoś · 12 lat