na pogrzebach nie płacz

Kasia Czyżewska


koczowniczy tryb życia naszych mężczyzn
pozbawia nas przyjemności zakładania ogrodów
dlatego kwiaty hodujemy w sobie
nie ogłaszając pór roku
przenoszą nasze domy i ciała
kiedy słońce w znaku znaku
przepowiada z kości konieczność

i ruszają w górę rzek którym nadają imiona kobiet i bogów

ale my wiemy
- woda niesie dźwięki i przewodzi napięcia
zanurzamy się więc do pasa i śpiewamy pieśni
a oni pijąc ze źródeł zaczynają tęsknić
i zmierzch ich sprowadza
zamykając się ponad nami
tafla się wygładza  
zapomina
...

wędrowne życie jakie z nimi prowadzimy
zwalnia nas z obowiązku pielęgnowania grobów




Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska
Wiersz · 25 sierpnia 2009
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "koczowniczy tryb życia naszych mężczyzn
    pozbawia nas przyjemności zakładania ogrodów
    dlatego kwiaty hodujemy w sobie" - Kasia, jak ja Cię lubię...

    "woda niesie dźwięki i przewodzi napięcia
    zanurzamy się więc do pasa i śpiewamy pieśni
    a oni pijąc ze źródeł zaczynają tęsknić
    i zmierzch ich sprowadza
    zamykając się ponad nami
    tafla się wygładza
    zapomina" - pięknie

    I ta puenta.

    Może tylko rym: ogrodów - bogów, ale co tam wobec całości.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "tafla się wygładza
    zapomina" kompletnie mi to nie pasuje, ma pretensje do bycia określeniem wzniosłym, a takich ni lubię, choć sama popełniam, reszta bardzo przypadła do gustu, pozwól, że przeczytam sobie jeszcze raz, ale bez tych dwóch wersów.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    coraz bardziej upewniam się w przekonaniu, że bez tego jest lepiej, zmierzch ładnie mi koresponduje z grobami.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Kasia     Czyżewska
    Johannes droga, na domiar złego, jest jeszcze trzecie "ów" na końcu:) triada tragicznie - jak te rymy - oczywista - związki ludzi, którzy muszą się pogodzić z obecnością trzeciej w pamięci osoby.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Kasia     Czyżewska
    Panienko, wydaje mi się, że tworzenie określeń mających wzniosły wydźwięk, to rzecz mimowolna, kiedy się operuje słowami tak pojemnymi i wieloznacznymi w kulturze. ale znów unikać ich bez końca też nie sposób, bo oddają sedno i już. myślę, że potrzebują po prostu kontekstu. próbowałam też tytułem dość ...banalnym i wg. mnie opisującym te krzywdzącą dla naszych czasów modę na porzucanie pamięci, zmniejszyć ryzyko popadnięcia w patos. Może nie wyszło:)

    Co do zapominania - tafla, która wygładza się ponad wrzuconymi w nią przedmiotami z zewnątrz zapomina - wygląda jak poprzednio ale wewnątrz mieści w sobie to, co w nią weszło. jak i ludzie, którzy przyjmują powroty innych ale nie zapominają o ich odejściach. ...co mogłoby później uwalniać ich świadomość od smutnej strony pamięci.

    czytać możesz oczywiście, jak Ci najlepiej. jeśli znajdujesz w tym coś dla siebie - tym bardziej mi miło.

    · Zgłoś · 15 lat