kiedy gasną płomienie

ejm2000

 

a gdy nasze płomienie się rozeszły 

mogłam chłodno na palcach zliczyć szlochy

bóle głowy i łzy zaschnięte w deszczu

co męczyły dawniej, lecz teraz ani trochę


już nie chodzi po mym gzymsie władca nocy 

by  doniczki i kubeczki w gorzkim śnie zatopic 


nawet jesień, puszcza bańki z dramatycznych liści

nadal pusta I samotna, lecz już bez nostalgiczności


bo gdy wreszcie  rozeszły  się nasze płomienie 

zagoiły się rany po oparzeniach i rozmyły cienie

 

tak teraz  myślę w tajemnicy,

że dzień, w którym żeśmy się poznali kochany,

to były pewnie imieniny czarownicy, 

a diabeł musiał być  pijany 


ejm2000
ejm2000
Wiersz · 29 sierpnia 2009
anonim
  • Kasia     Czyżewska
    trudno się czyta nostalgiczności w tym składzie. konwencje zaznacza dopiero silna pointa. mimo niej jednak, czyta się dość ciężko, choć dobór momentami ciekawy - samo już rozejście płomieni bardzo wizualne i dramatyczne liście.

    · Zgłoś · 15 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    podoba mi się bardzo końcówka,tzn 2 ostatnie wersy

    · Zgłoś · 15 lat
  • Justyna D. Barańska
    "zatopic" - ć
    "nadal pusta I samotna," - czemu wielkie "i"?

    zaledwie podoba mi się tu druga strofka, reszta to w dużej mierze powtarzanie tego, co już było albo w duchu tego, co było. z drugiej strony - będę cię mieć na oku, bo po zmianie tematu/ujęciu go w inny sposób, może być w twoim pisaniu dużo ciekawego.

    · Zgłoś · 15 lat