moja mała radość mieści się w chwili
a chwila w najpłytszym oddechu
inaczej nie będzie dopóki
najlepszym słuchaczem pozostanie sedes
a pocieszycielem śmietnikowy szperacz
który niemym świadectwem potwierdza
mój ledwo tylko cuchnący status
niebo przykłute szpilką do ziemi
faluje jak twoje włosy kiedy byłaś nade mną
ogniem krzykiem zaśnięciem
wtedy radość nie mieściła się pod kołdrą
i wylegała na dywan naga jak księżyc
Ogromna tęsknota bije z wiersza.
Pozdrawiam.
Niestety jakoś nie czuję 2 zwrotki...mimo wszytko myślę, ze bardzo dobry...
Dla mnie osobiście jest to spór pomiędzy sobą, a wszystkim. Byle tak dalej. Dodaje do majfejwryt. Już drugi w tak krootkim odstępie czasu.