gdy niedokończonym pocałunkiem
żegnamy się w pośpiechu
koty biegną na opak
niebezimienne
a do tego wszystkie czarne
ulice pustoszeją
chwila prywatności jest
na wyciągnięcie rąk
do siebie
od siebie
oczy uciekają przed błękitem
mokra zieleń nie wygląda dobrze
a czas na płacz jest głuchy
zlękniona pod powieką ciepłej ciemności
w powietrzu jeszcze pełnym ciebie
przed wzrokiem nieświadomych
uciekam
,,chwila prywatności jest
na wyciągnięcie rąk
do siebie
od siebie''
Buziak.
niebezimienne
a do tego wszystkie czarne
ulice pustoszeją" - świetne wykorzystanie czarnego. jednak niebezimienne bym wycięła, robią natłok i zakrywają fajny zabieg.
"przed twoich błękitem
kochanie," - ten fragment jest straszny! popsułaś nim cały klimat :> zrób coś z tym, no ja cię proszę.
czekam