Flirt

Robert noszczyk

Z daleka była Ona

Z daleka był On

Chcieli być jak mąż i żona

Z daleka był On


W miejskiej się oni tawernie spotkali

nie jedli, nie pili tylko wciąż dumali

Najpierw gadu, gadu

oraz ciepłe winko

Ona do niego kotku

A On do niej psinko


Gdy wyczerpał się temat losowo wybrany

wypili sobie brudzia

i poszli pod krany


Ona wciąż skrępowana

nie zdjęła bielizny

A On już cały goły

kawał był mężczyzny


Prosił ją i błagał biedak napalony

żeby choć odsłoniła golutkie ramiony


Speszyła się jej kobiecość i się przyodziała

a ubranie kochasia przez okno ciskała

I tak zostawiwszy jego męskość nagą

wyszła nie wracając z największą powagą


On zaś na gałęzi jak tarzan z okienka

wyfrunął jak ptaszek


...ot Ci jest panienka...

Robert noszczyk
Robert noszczyk
Wiersz · 9 września 2009
anonim
  • Dominika Ciechanowicz
    bardzo przyjemny tekst. "golutkie ramiony" mnie rozbawiły szalenie:)

    · Zgłoś · 15 lat
  • tomasz
    dokaldnie przyjemny i calkiem niezly. klimatyczny

    · Zgłoś · 15 lat
  • Kasia     Czyżewska
    golutkie ramiony:) tak.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Justyna D. Barańska
    ale od speszyła zaczyna mi się gubić rytm, który przez cały tekst dobrze się trzymał.
    jak tarzan i jak ptaszek też mi nie pasują - zdecydować się na jedno. czekam na poprawki, żeby móc tekst puścić.

    i nie mów, że jest taki, jaki chciałeś. wymowy nie trzeba zmieniać, tylko dobór słów.

    · Zgłoś · 15 lat