zabić kac

Robert noszczyk

Nastanie świt po tragicznej nocy

Spękane skały z których mur twój usypany

Dźwigasz głowę

i resztę zgwałconego ciała

Nie myślisz

nie rozumiesz

a jesteś


Na małym stoliku z kartonu

szukasz ręką jedynego ratunku

Bo oczy patrzą

a wzrok mgła jakaś zasnuwa

okrągłe - puste

okrągłe - puste

okrągłe - puste


Buty sąsiada wygrałeś tej nocy

Zaciekłe wspomnienie

targnęło twą głową

Skórzany pantofel solidnie podbity

za to i krągłości będzie do syta


...nagle, jak motorynka bez tłumnika

   uporczywie melodię jakąś mamroce

   i przepadła myśl która mózgiem włada

   nie sprzedam z butami sąsiada...

Robert noszczyk
Robert noszczyk
Wiersz · 10 września 2009
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Pierwsze trzy strofy zatrzymały (bez "twój" w pierwszej i "twą" w trzeciej). Zrobił Ci się nawet subtelny rym wewnętrzny.

    Ale ta "motorynka bez tłumnika" rozjechała mnie.

    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Justyna D. Barańska
    Tussi ma rację z tym twój, twe. zauroczyło mnie natomiast:

    "a wzrok mgła jakaś zasnuwa
    okrągłe - puste
    okrągłe - puste
    okrągłe - puste"

    · Zgłoś · 15 lat