uciekła z kościoła
gubiąc umyślnie pantofelek
w nadziei że ją odnajdzie
i zaprowadzi tam
gdzie potoki ludzi zataczają kręgi
w przestrzeni
biła się z myślami
naiwnie sądząc
że się zabije
na palcach
by nie wzbudzić podejrzeń
cięła deszczem
szkło asfaltu
a krew upadała z jękiem
w rynsztoki
wczoraj można było jeszcze krzyczeć
a ona
pokornie żeby go nie zabierał
z powietrza pachnącego domem
dziś
nie zniosła widoku trumny
.kopciuszek.
saszka
saszka
Wiersz
·
11 września 2009
Buziak.
ps: mnie "sex" Anastazji również poruszył ;-)
że się zabije
na palcach
by nie wzbudzić podejrzeń" - znowu świetna przerzutnia. tylko pamiętaj, żeby w każdy wierszu nie wykorzystywać na taki sam sposób tych samych zabiegów. bo schematy z czasem zaczynają się nudzić czytelnikowi.
przeczytałam kilka razy. początkowo obraz kopciuszka wywoływał grymas, ale potem się wszystko wyjaśniło. trudno pogodzić się z utratą.