Sok z palca

Mariusz

Wczoraj zadano mi kłutą ranę

Oblałem się potem, pobladłem nie dowierzając

Że mogę stracić to o co walczę


Za tydzień zadano mi kłutą ranę

Nie bolało tak bardzo jak ostatnio

I nie martwiłem się


Rok temu zadano mi kłutą ranę

Umyłem ręce,

krew ściekała mi po policzkach


Nie pamiętam już kiedy zadano mi kłutą ranę

Tym razem w serce


Sam nie wiem, kiedy

znajdę kolejną kłutą ranę na swym ciele

Wygodnie mi z nowymi

Nawet powoli się zaprzyjaźniam

Cieszę się tylko, że Oddycham.

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 2 głosy
Mariusz
Mariusz
Wiersz · 13 września 2009
anonim
  • tomasz
    tomasz jest na nie. gdyz iz az banalnie jest. kllluta rana prosto w serce

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    no ja nie wiem, mnie nie złapał w sidła. po którymś powtórzeniu "kłute rany" zaczynają irytować. zostawiam decyzję Kasi i Tomaszowi.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Mariusz
    dzięki za komentarz, poprawiłem, a pl zaprzyjaźnił się z przyzwyczajenia, gdy przechodzi bunt pl szuka innej drogi stara się zrozumieć, a nawet zaakceptować, zaprzyjaźnić.
    pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "kułtą" - popraw sobie w drugiej ;)

    O ile pomysł z cofaniem czasu bardzo dobry, o tyle powtórzenia nie bardzo, w każdym razie dla mnie. A może z tym cofaniem czasu stopniować (zwiększać) szarpanie ciała (i duszy)? Albo na odwrót? W sumie - dlaczego PL się zaprzyjaźnił? Może te rany teraz już mało istotne? Albo - coraz większe, ale doświadczenie każe przyjmować je ze spokojem?

    Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Dominika Ciechanowicz
    Ale fajnie, czas się cofa. Najpierw jest wczoraj, a potem za tydzień, a potem rok temu. Ciekawe:)

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Kasia     Czyżewska
    i interpunkcja

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Mariusz
    dziękuję za komentarz, powtórzeń użyłem w sumie po raz piewszy, chciałem żeby łączyły całość i przypominały co jest w tym wierszu najważniejsze.

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • Kasia     Czyżewska
    nie wiem, czy te powtórzenie działa Mariuszu. sam zamysł opisania w ten sposób cierpień i przyzwyczajenia się i tolerowania, a potem może i polubienia(?!) swoją droga jest ciekawy. rany kłute. zwłaszcza w kontekście serca i tradycyjnej strzały. ja czytam bez ostatnich dwóch. to wygodnie ma nowe znaczenie. wygoda w bólu. taki masochizm. a tytuł ciekawie. postępujący rytuał inicjacji. ale powtórzenia na mnie nie działają.

    · Zgłoś · 15 lat temu