w zasięgu ręki
dźwięki dzwonów kroki
słońca wyciągi
ser pleśniowy woda
gwar muzak tumult tu
kawałki korka w butelce
oddech szumiący w uchu
szarpa-nie przepcha-nie
prychanie sykawek w sitko
daleko od poniedziałku
jeszcze tumiwisizm
tłumi tu truizm
tłumilodosmak tumidobrze
kalejdoskosmak twojemoże
w zasięgu ręki
rajskie jabłka
spod drzewa z poznania
owoc twego żywota
płeć przelęknięta
przekleństwo w melodii
zbawienie palmfletem
zwabienie klarnetem
transoholizm
daleko od poniedziałku
jeszcze swołocz
przełącz lub wyłącz
tego się nie da a
co złączy tego nie rozdzie i
w zasięgu ręki
kororowe szkiełka
podkłady pod oczy
punkty życia
bezrobotnych dziwek
szanse na wyjście z nałogu
wytłumaczenie na każdą okazję
w oczach pełno bezznaczenia
i życie moje
z rękami wysoko nad głową
w zasięgu ręki
nF
nF
Wiersz
·
22 września 2009
-
Kasia Czyżewskawitam i proszę więcej. bardzo gęsto i bardzo dużo mocnych miejsc. bardzo też pionowo i z kilku enterów pewnie bym zrezygnowała - bez szkody dla znaczeń. wyliczenie dla mnie dobrze rozbite wstawkami - poniedziałkiem i nowotworami z jeszcze. zbudowałeś zupełnie sprawnie działający chaos. niepokojący jest ten tekst zapętleniem i zasięgiem ręki. i pointą.
-
Dominika CiechanowiczTo jest świetny tekst moim zdaniem skromnym.
-
Justyna D. Barańskacałkiem ciekawie, choć... boję się go przeczytać na głos ;)