"czerwiec"

April

palce z wargami splecione w długie warkocze,
uciskając sentymenty całowały próg drewniany.
gdy usta krwią przebrzmiały, jak dzwony
niedzielne, echo myśli niosło,
a bose stopy biegły, kąsane przez żuki
i niedorzeczności. niedomkniętych drzwi
skrzypnięcia, gdy tlen ulatywał

w gąszcz zielonej trawy.

April
April
Wiersz · 29 września 2009
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Podoba się.

    · Zgłoś · 15 lat
  • April
    miło :)

    · Zgłoś · 15 lat
  • April
    miło:)

    · Zgłoś · 15 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Mnie się również podoba. Najbardziej kąsane przez żuki i niedorzeczności.

    · Zgłoś · 15 lat
  • tomasz
    przykro mi ale dla mnie nie za bardzo

    · Zgłoś · 15 lat
  • Kasia     Czyżewska
    nie jestem pewna, czy w tym przypadku wersyfikacja zadziałała na korzyść. przy takiej mnogości rekwizytów brak podziału i miejsc, które można wypełnić, może doprowadzać do nieczytelności.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Justyna D. Barańska
    palce, usta, dzwony, stopy, żuki, drzwi - nie za dużo tego wszystkiego? jeszcze na początku z tego gąszczu próbowałam wyciągnąć obraz - że tu niby ktoś się przewrócił (żul? chory? pobity?), ale potem znów wszystko zaczyna się mieszać.

    · Zgłoś · 15 lat
  • April
    być może za dużo, powiem szczerze, że nie zwróciłam na to uwagi

    · Zgłoś · 15 lat