połykam dni
dużo już połknąłem
bez popijania
bez mrugnięcia niczym
grzeczny jedynaczek
skazany na zaśnięcie
przez powierzenie się
opiece cichego stróża
zaplatam palce
to znak że się zgadzam
noc ma do mnie słabość
od czasu gdy znalazła mnie
nagiego pod gołym niebem
i tylko samotność
udaje że nic się nie stało
dniem i nocą goni mnie z ulotką:
twoi przyjaciele są moimi przyjaciółmi
Pozdrawiam.
nie da się bez? chociaż dwóch?
podsumowanie w ostatnich wersach - ironicznie. dobrze.
przesłanie dotarło.
jedynaczek. hmmm... jedynaczek to kojarzy się z grzecznym chłopczykiem, równa grzywka, spodenki przed kolanko. dorasta. różki kiełkują.
jedynaczek bywa rozkapryszonym dzieciakiem, pluje zamiast połykać.
pozdrawiam
a+
a fragment
"noc ma do mnie słabość
od czasu gdy znalazła mnie
nagiego pod gołym niebem"
uderza w twarz ...super