Nie wiele do końca do początku
jeszcze mniej
ręce się pocą gubię rzeczy
szukanie po kieszeniach nie daje rozwiązania
sznur a może sznurowadła
zapachniało benzyną czy raczej
gazem
ciepło mi a że lubię to uśmiech od ucha do
w sosie własnym wywarze z potłuczonych zagadek
z nieuzasadnionych marzeń
zapukam do szyby
odezwę się głosem co
nie poznasz mnie