Literatura

nie święci garnki lepią (?) (wiersz)

Aminta Borkowski

odpoczywam na cmentarzu nie tak jak oni

ale dzięki ich grupowemu milczeniu

kwiaty zostawiam tylko wybranym milczkom

i platany biorę w posiadanie zmysłem

wolnym od ataku plastikowych barw zza furty

 

dziś gdy jesień moczy się na myśl o krótszym dniu

wybieram parasol z antenką niech milczki usłyszą

mój oddech wolny od wczorajszego lęku

a kiedy przestanie padać wyszczerzę do nich zęby

w uśmiechu kochanego dziecka

 

i odsłonię ramiona czekając na ciebie choć chłód

jak cygan ze skrzypcami będzie wkoło tańczył

skąd wiem że się zjawisz

ano czasem milczki parę z martwych ust wypuszczą

w niebie łatwiej zwęszyć miłość

wyśmienity 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Kliner Ka.
Kliner Ka. 16 pazdziernika 2009, 14:17
trafia.
anastazja
anastazja 16 pazdziernika 2009, 15:20
...milczki ", przekonujący, bardzo.
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 16 pazdziernika 2009, 18:57
świetne to grupowe milczenie. i ta jesień co się moczy.
Johannes Tussilago
Johannes Tussilago 16 pazdziernika 2009, 20:13
Piękny klimat.
Aminta Borkowski
Aminta Borkowski 18 pazdziernika 2009, 10:17
dziękuję Wam
przysłano: 16 pazdziernika 2009 (historia)

Inne teksty autora

dawno
Aminta Borkowski
tylko z linkiem
Aminta Borkowski
list piąty
Aminta Borkowski
chodź
Aminta Borkowski
głodna
Aminta Borkowski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca