te twoje oczy
jak przekrwione korytarze
po których plącze się mój strach
niezauważony
na ktorą stronę
dziś bardziej się chwiejesz
jeśli na prawą
chyba chce ci pomóc
jeśli na lewą
wciąż cie nienawidzę
i wsiąkniętego w ściany zapachu
odparuje w święta
gdy zrobi się cieplej
takie dni trzeba dusić w zarodku
zabijać obojętnością
zanim wydarzą się kalekie
od kiedy pamiętam
wtrącam się w świt
przewijam przez życie
jak taśma
w monopolowym
czuje się jak paragon
po zakupie
nie zasypiam
przy szklanej kołysance
tekst jest niebanalny i mnie się podoba. tutaj bym się zastanowiła: "na którą stronę dziś bardziej się chwiejesz" - czy można się chwiać na którąś stronę bardziej?
to jest świetne: "od kiedy pamiętam/ wtrącam się w świt/ przewijam przez życie/ jak taśma/ w monopolowym".
jestem na tak, jak mawiają jurorzy w "mam talent" :)