miałam nadzieję, bo podobno warto
i podobno nic za to nie płacisz
bo bez niej nie da się żyć mówili
że z nią łatwiej i dlatego
no to miałam, żyłam
tą nadzieją torowałam drogę przez codzienność
szukałam drugich znaczeń
ukrytych przesłań w wypowiedzi
byłam zafascynowana
za dużo powiedziane
po prostu zapatrzona w tę nadzieję byłam
bo słyszałam, że matką mądrych
co umieją daleko patrzeć
teraz grabię liście nadziei
bo wypuściłam wodze fantazji
zderzyłam się z rzeczywistością
mam nadal
Nie podoba mi się ''no'', zwłaszcza, że jest użyte dwukrotnie. ''bo to matka tych głupich co kocha'' - takie troszkę banalne i oklepane.
Najbardziej pasuje mi pierwsza strofa i fragment: '' wypuściłam wodze fantazji/
zderzyłam się z rzeczywistością''.
"zapatrzona w tę nadzieję" - nie w "tą"