Wkurzasz mnie!
Denerwujesz, dręczysz, męczysz, a możesz sobie dać spokój?
Molestujesz moje myśli tą bezlitosna paplaniną.
Niszczysz humor sobą.
Mam Ciebie dość, chciałbym świata bez Twojej osoby.
Nie na widzę jak do mnie mówisz, tego wrednego szeptu.
Twojej osoby.
Odwal się!!!
Idź sobie i nigdy nie wracaj.
Nie znoszę Cię.
Muszę Cię znosić?
Odpowiedz muszę?
Nie pokazuj mi się na oczy.
Nie chce Cię widzieć.
Nie mam zamiaru otwierać do Ciebie ust.
Odpuść sobie!
Jaki masz cel w szarpaniu moich nerwów?
Potrzebne Ci to?
Do czego?
Nienawidzę
Chce się od Ciebie uwolnić.
Wegetować w samotności.
Nie słyszeć tego dręczącego, piskliwego głosiku.
Mam dość.
Odejdź sobie!
Proszę.
Albo nie.
Zostań. Ja odejdę.
Idę i nigdy nie wrócę.
Nie zobaczysz mnie już więcej.
Nigdy! Słyszysz!?
Nigdy.
Zatem żegnajcie.
Odchodzę w ciszę.
Tam gdzie ludzi nie znajdę.
Idę.
Masz parę literówek: "w ciszę", "idę", itp. Trochę tak to wygląda, jakbyś napisał ten tekst w wielkiej złości i potem go nie przeczytał ponownie, a przydałoby się jakoś zredagować, usunąć powtórzenia i nadmiar wykrzykników.
pozdrawiam
także same formy:
Odejdź sobie, Niszczysz humor sobą.
może da się wypowiedzieć gniew bez krzyku w formie...?
denerwujesz, dręczysz, męczysz - to w zasadzie to samo.
przerost złości nad treścią.
prosimy o kolejne:)