i wyłoniła się prawda spośród białych konwalii
posadził je wiekowy ogrodnik
ty miałaś wtedy lat pięć
i pół najwyżej
dosięgałaś do kredensu
wiatr uniósł zapach zmarszczek
ziemi i wieloletnich liści
twoja niewinność się zarumieniła
miała powody
nie do śmiechu
nieudolnie chowałaś wzrok
pod pozorem szukania niewiadomego
czegoś
w tym wieku
wypadałoby wymyślać lepsze kryjówki