Dlaczego Cię poznałam
Do diabła, dlaczego
Czy to było nieuniknione
Zrządzenie boże
Plan przeznaczenia
Zapisany w gwiazdach
A czy może ktoś na górze
Przegrał w karty
Ciało mi płonie
Pierś faluje
Na czole perli się pot
Drżę na myśl
Że wybierzesz właśnie mnie
Otchłań przestworzy
Zamknie się przede mną
Wydam krótki krzyk
Protestu i gniewu
Chociaż to może
Że lato, że gorąco
A może dlatego
Że w każdą porę roku
Nienawidzę świńskiej grypy.
Oda do jednej świni
Monika
Monika
Wiersz
·
11 listopada 2009
-
Justyna D. Barańskanie przekonuje mnie takie pisanie, myki z odwracaniem sytuacji, że niby do ukochanej, a potem się okazuje, co innego, trwają od wieków. wykorzystywanie formy erotyka/listu nie jest złe, jeśli się to umiejętnie robi. tu nic nie przyciąga.
-
MonikaWitam. Po pierwsze nie do ukochanej, bo jestem kobietą (na Boga!). Po drugie to miała być zabawa słowem (amatorki, nie przeczę), a nie tekst Mickiewicza. A po trzecie, to nie tekst erotyczny, tylko objawy choroby, przejścia ludzi na lotniskach, które okazują się bezpodstawne. Wyśmiewam się o czym świadczy choćby tytuł, jakby ktoś nie zauważył (również z poezji i jej górnolotnych słówek). Widać nieumiejętnie, a może trzeba bardziej łopatą. Pozdrawiam.
-
Dominika Ciechanowiczpomysł może nie jest zły, ale wykonanie jakoś nie zachwyca
-
szeienPuenta zaskakująca :P :)
-
Les MurskyWiersz.Dobry .Poezja .Żadna zabawa.Wpis krytyczny pani ,jest żartem