Oda do jednej świni

Monika

Dlaczego Cię poznałam
Do diabła, dlaczego
Czy to było nieuniknione
Zrządzenie boże
Plan przeznaczenia
Zapisany w gwiazdach
A czy może ktoś na górze
Przegrał w karty

Ciało mi płonie
Pierś faluje
Na czole perli się pot
Drżę na myśl
Że wybierzesz właśnie mnie

Otchłań przestworzy
Zamknie się przede mną
Wydam krótki krzyk
Protestu i gniewu
Chociaż to może
Że lato, że gorąco
A może dlatego
Że w każdą porę roku
Nienawidzę świńskiej grypy.

Monika
Monika
Wiersz · 11 listopada 2009
anonim
  • Justyna D. Barańska
    nie przekonuje mnie takie pisanie, myki z odwracaniem sytuacji, że niby do ukochanej, a potem się okazuje, co innego, trwają od wieków. wykorzystywanie formy erotyka/listu nie jest złe, jeśli się to umiejętnie robi. tu nic nie przyciąga.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Monika
    Witam. Po pierwsze nie do ukochanej, bo jestem kobietą (na Boga!). Po drugie to miała być zabawa słowem (amatorki, nie przeczę), a nie tekst Mickiewicza. A po trzecie, to nie tekst erotyczny, tylko objawy choroby, przejścia ludzi na lotniskach, które okazują się bezpodstawne. Wyśmiewam się o czym świadczy choćby tytuł, jakby ktoś nie zauważył (również z poezji i jej górnolotnych słówek). Widać nieumiejętnie, a może trzeba bardziej łopatą. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 15 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    pomysł może nie jest zły, ale wykonanie jakoś nie zachwyca

    · Zgłoś · 15 lat
  • szeien
    Puenta zaskakująca :P :)

    · Zgłoś · 15 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    Les Mursky
    Wiersz.Dobry .Poezja .Żadna zabawa.Wpis krytyczny pani ,jest żartem

    · Zgłoś · 6 lat