Czarny Gąszcz

Patryk Łukawski

 

 

Miodu blask złocisty w pamięci mam,

tych co splamiła krew i kruczych piór cień

płynących kosmyków, jak wzburzonych fal.

Kędy stąpnie, tam już marzeń wnidzie weń

 

tego kto patrzy, kto podgląda, marzy.

Przeszła bez słowa, tak piękna surowa.

Zza kieliszka przyglądałem się twarzy.

Szukałem w głowie pięknego słowa,

 

coby mi jej serce zjednać pomogło.

Myśli pierzchły, nie znalazłem żadnego.

Zmrozić do cna jej spojrzenie mogło.

W ciemnym kącie skonało me ego

 

smagane batami wzroku srogiego.

Dalej jednak zza whisky zasłony

obserwowałem, cudu gwiezdnego

dwa srebrne punkty, o Boże! Pokłony!

 

Tam, niby wino we włosy rozlane,

niby krwią skropiony gąszcz czarny, co

poległych za uczucie nie oddane,

pogrzebał w zapomnieniu, biednych o!

 

Płomień zapałki rozbłysł na sali,

dym papierosa mym oczom ją przesłonił.

W obliczu naszych uczuć jesteśmy mali!

Czarny gąszcz me widzenie zasłonił.

 

Takem podle usidlon, we własnej

miłości pnącza, już na zawsze być miałem.

Uczucia nie oddanego, zgasłem

jak świeca, gąszczu czarnego zostałem.

Patryk Łukawski
Patryk Łukawski
Wiersz · 14 listopada 2009
anonim
  • Kasia     Czyżewska
    witam. pierwsze dwie ciekawie - dalej jednak wkradają się uporczywe rymy. tak wymyślna stylizacja nie współbrzmi z figurami takimi jak ego, płomień zapałki, papieros. sam czarny gąszcz przywołany aż trzykrotnie. wydaje mi się, że warto przemyśleć jeszcze tekst. utrzymać go na poziomie rozpoczynających strof i nie przedobrzyć...

    · Zgłoś · 15 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    uuu. troszkę przerost. formy. nad wszystkim innym.

    · Zgłoś · 15 lat