Literatura

dorośnięta (wiersz)

Aminta Borkowski

czy te dni odfrunięte
były do dzisiaj przygotowaniem
lipy pachnące i skakanie po kałużach
mylącym preludium

mam pod beretem teatr
wojny kukiełkowej
małe złości duszą chęci
marzenia tracą dziewictwo
z ruchem oporu przeciw szczęściu

jestem wolna
do wzięcia
do zadrapania pazurami
do zniknięcia

dobry 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 21 listopada 2009, 12:44
hmm... mimo że każda z trzech strofek tworzy spójną całość, to dla mnie dzisiaj tylko:

"mam pod beretem teatr
wojny kukiełkowej
małe złości duszą chęci"

interesujący obraz, od jednostki do świata i kolejnej jego prawdy.
Kasia     Czyżewska
Kasia Czyżewska 25 listopada 2009, 17:52
teatr wojny kukiełkowej i ostatnie wyznanie. w całości - kobieta. delikatna z dziewczynki i smutna, jak śmierć.
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 28 listopada 2009, 16:19
ciekawa koncepcja z tym przygotowaniem do dzisiaj. dorosłość z przeczuciem znikania. śmierć sie czai w tym wieszu, choć nie nazywasz jej po imieniu
anastazja
anastazja 28 listopada 2009, 16:48
tak straszysz kochana tą białą panią, smutno i ładnie,pozdrawiam.
xxx 29 listopada 2009, 16:14
Witam Aminto, dlaczego ja Cię wcześniej nie czytałem?:D dlaczego nie ma tutaj oceny świetnie? To wiersz tak dojrzały że mam ochotę wyjść na ulice i zacząć go recytować,
"jestem wolna
do wzięcia
do zadrapania pazurami
do zniknięcia" jestem pod ogromnym wrażeniem:)) dziękuje za miłą lekturę:)
przysłano: 20 listopada 2009 (historia)

Inne teksty autora

dawno
Aminta Borkowski
tylko z linkiem
Aminta Borkowski
list piąty
Aminta Borkowski
chodź
Aminta Borkowski
głodna
Aminta Borkowski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca