Gott ist tot.
siedzisz ze mną na próchniejącej kępce mchu
jezioro jest zimne jak wtedy gdy więcej
było skrzeczących ptaków niż lata
pomarańczowa skórka zwijana w rulony barwi palce
nieśmiało rozmawiają o nas kaczki tak łatwo się szepcze
bawisz się ze mną w trzcinę szerokie liście miękkich pałek
zebrane w warkocze wzdłuż mojego uda
bóg jeszcze jest choć jako martwy
jeszcze nie do końca rozgryzłam ten erotyko-religijno-filozoficzny tekścik, ale jak czas pozwoli to tu kiedyś wrócę.
całość dla mnie ciekawa
dziękuję :)
było skrzeczących ptaków niż lata
- bardzo.
zespół erotyczno-teologiczny rzeczywiście ciekawy.
drobiazg ale barwny i z mocą obrazowania. Bóg, jako figura martwa w tym krajobrazie, gdzie mech i skórka - cytrus/ śmierć i gdzie człowiek myślący- działa.