Codzienność

Alexis

W ciepły zimowy ganek

czerwony wbiegł pies

trąba wysoko spuszczona

kąpie się w suchym błocie

 

cichy miejski skwer

grubaśny śpi anemik

jeszcze jeden kęs

alkohol spływa szosą

 

nieboski śpiewa hymn

ksiądz wierny ateista

BMki cichy szept

kończy obrady z kozłem

 

pamiętna spokojna noc

świata zachłanna zdobycz

wysoko muskając dno

upadłszy brnąc po chmurach

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie+ 4 głosy
Alexis
Alexis
Wiersz · 24 listopada 2009
anonim
  • Dominika Ciechanowicz
    dla mnie ciekawszy niż Twoje poprzednie teksty. Intrygujący początek - czerwony pies, trąba wysoko spuszczona. Jako całość moze trochę niespójne.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Kasia     Czyżewska
    dla mnie nieczytelny. zestawiania - ale gdzie metoda na te przypadkowe kadry? wszystko, co się mieści w dniu plus zaskoczenia oksymoronami? literówka przy "jeszcze"

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    świetne. Baaardzooo.

    · Zgłoś · 14 lat temu