usłyszałem... wstań i chodź

Kuba Nowakowski

na ostatnim poziomie mojej kopalni

są myśli najpyszniejsze o władzy

raz tam zjechałem z płonącym ogarkiem

raz i nigdy więcej

niech diablisko zdechnie w ciszy

 

jestem ostatni

w kolejce do ust

i najmniejszy w twoim świecie

ziół kotów fortepianów mężczyzn

 

wskazujesz palcem na zbiorową mogiłę

tam mi wymyśliłaś przytulisko

co szybko ma porosnąć koniczyną

 

za wcześnie powiedziałaś śmierć

 

na pierwszym poziomie mojej kopalni

są modlitwy słuchane chętnie

szybsze od światła cenniejsze niż krew

 

nie umarłem cały

głaz już odsunięty

daj mi jeść

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry+ 12 głosów
Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski
Wiersz · 24 listopada 2009
anonim
  • Kuba Nowakowski
    miło mi moi Państwo :)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Jeszcze jeden dowód na to, że noty czasem mylą, bo dałem Ci bdb, a teraz dorzucam powyższą pracę Twą do ulubionych.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Świeetne

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Dominika Ciechanowicz
    mnie też są bliskie. strach tam zjeżdżać. ale jakie wiersze można tam znaleźć!

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    no, kopalnie są mi bliskie :)

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Niepojęte ! Piękny!

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Tomasz Smogór
    ,,raz i nigdy więcej'' coś takiego pada w ,,Kruku" Poego

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Tym razem ja mam wstrząs...

    · Zgłoś · 14 lat temu