nec Deus, nec homo solitarius est

Kuba Nowakowski

dałeś mi swoje sandały na drogę do domu

te same których nie godzien był Jan...

więc Ty we mnie jeszcze wierzysz

chociaż odwróciłem oczy w stronę ziemi

 

w ciemnym pokoju Ty i ja

czekamy na siebie

 

ja na wzór Twój próbuję kochać

sam wiesz jak mi idzie

ale powstrzymujesz pouczenie

nie dotykając otaczasz

żebym nie upadł na zęby

 

w tej ciszy poznaję że jestem z Ciebie

bo jak Ty

pragnę ją przerwać

 

 

Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski
Wiersz · 10 grudnia 2009
anonim