.w poszukiwaniu ciepła.

saszka

o absurdalność zapałek

ocieram się policzkiem

mokrymi butami

nie od parady

wchodzę w niepokoje

 

między tobą mną

mną tobą

i hukiem

 

zamykam drzwi za miastem

zadymione płuca

na oścież wietrzę

zamazuję ci twarz pędzelkiem indygo

saszka
saszka
Wiersz · 11 grudnia 2009
anonim