po sklejanym

Grzesiek z nick-ąd

mamie

 

wybacz nam mamo że zostałem

panem chochołem nad ogrodem

codziennie znosisz moją karę

a ja wciąż czekam na nagrodę

 

za rannej róży czułą smukłość

za moje z gruszą obcowanie

za to co niby się potłukło

gdy krzyż na drogę kij na ramię

 

gdy wszystkie branki jak Pinokio

bo zdrady miały długie nosy

więc nie umiały ze mną moknąć

a ja nie chciałem o nic prosić

 

jakoś udało się nagrzeszyć

tyle o ile można skleić

będziemy dziećmi naszych dzieci

kiedy dorosną wbrew nadziei

 

 

 

Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 16 grudnia 2009
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Pod obydwoma wierszami z tej "serii" podałem wyczerpujące wyjaśnienie. Wierz mi, nie łatwo jet ukryć dwa teksty w jednym, ale taka jest istotnie ich forma - to nie zlepek przypadkowych słów, chociaż czasami trzeba uciekać się do sięgania po bardzo odległe synonimy i metafory. Więc gdybyś przynajmniej zadał sobie trud i spróbował coś z nich wyłuskać, byłbym wdzięczny...

    http://literatura.wywrota.pl/26869_arsen...
    http://literatura.wywrota.pl/26944_arsen...

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    A wiersz mi się podoba.
    " za to co niby się potłukło
    gdy krzyż na drogę kij na ramię"
    Miód w uszach.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    bardzo, bardzo.
    "będziemy dziećmi naszych dzieci
    kiedy dorosną wbrew nadziei"

    · Zgłoś · 14 lat
  • Kasia     Czyżewska
    kilka razy podchodzę do tekstu i mam problem. bo nie lubię czytać z zaciśniętym gardłem. a tu czytam za każdym razem o mojej mamie. znoszenie - cierpliwość ale i władza zniesienia stanu rzeczy. kara/nagroda - zależy od punktu siedzenia. mój wyjazd jest moją nagrodą a dla niej karą/bólem. szczególnie: (...)"a ja nie chciałem o nic prosić". klejenie potłuczonego. działa ale widać rysy. i ta powtarzalność upiornie naturalna.

    · Zgłoś · 14 lat
  • saszka
    ulubiam...

    · Zgłoś · 14 lat